zbigniewstefanik zbigniewstefanik
636
BLOG

Zero tolerancji dla hipokryzji… szanowny PiS-ie!

zbigniewstefanik zbigniewstefanik Polityka Obserwuj notkę 8

21 sierpnia bieżącego roku odbyła się konferencja prasowa, zorganizowana przez rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości Adama Hofmana oraz Tomasza Kaczmarka, niegdyś „agenta Tomka”, a dzisiaj… Jakby to powiedzieć? Może po prostu jednego z symboli Czwartej RP?

Panowie posłowie Hofman i Kaczmarek, podczas wczorajszej konferencji prasowej, ogłosili nowe pisowskie hasło: „Zero tolerancji dla bandytów”. Odnosząc się do ostatnich wydarzeń z udziałem kiboli, skrytykowali ministra spraw wewnętrznych Bartłomieja Sienkiewicza za - ich zdaniem – mało skuteczne działania jego resortu w walce z przemocą, za którą odpowiadają pseudokibice. Ponadto, podczas spotkania z dziennikarzami, przedstawiciele PiS-u oskarżyli ministra Sienkiewicza o hipokryzję. Dodatkowo, zdaniem członków partii Jarosława Kaczyńskiego, ostatnie zapowiedzi ministra spraw wewnętrznych nie idą w parze z przeprowadzanymi przez niego działaniami, zabezpieczającymi praworządnych obywateli przed chuligańskimi czynami kiboli.

Szanowni Czytelnicy, w pierwszej chwili, słuchając tych wypowiedzi, pomyślałem, że musiałem się przesłyszeć. Jednak uświadomiłem sobie, że nie! Okazało się bowiem, że to dzieje się naprawdę… Otóż przedstawiciele PiS-u oskarżają ministra Bartłomieja Sienkiewicza o hipokryzję i brak konkretnych działań wobec kibolskiej chuliganerii w Polsce.

Pojawia się w tym miejscu szereg pytań: czyż przedstawiciele PiS-u nie oskarżali niedawno rządu RP, z premierem Donaldem Tuskiem na czele, o nękanie środowisk kibicowskich za ich antyrządowe wypowiedzi? Czyż to nie najwyżsi przedstawiciele partii Jarosława Kaczyńskiego, przyjmowali dwuznaczną postawę, wobec niemal kryminalnych zajść na Uniwersytecie Wrocławskim, kiedy to doszło do zakłócenia wykładu profesora Zygmunta Baumana? (przypominam, że podobne zajścia miały miejsce również wcześniej, w Warszawie, kiedy to został zakłócony wykład profesor Magdaleny Środy w Radomiu oraz podczas spotkania z Adamem Michnikiem). Czy wtedy przedstawiciele PiS-u nie twierdzili, że sprawcy wyżej wymienionych zajść, chociaż być może trochę hałaśliwie, ale przecież korzystali z prawa do wolności wypowiedzi? Czy europoseł PiS, Ryszard Legutko, ze zrozumieniem nie odnosił się do sprawców skandalicznych zajść na Uniwersytecie Wrocławskim, podczas wykładu profesora Baumana?

Wczoraj sam rzecznik PiS-u deklarował, że jego partia przyjmuje strategię „zero tolerancji dla bandytów”, odnosząc się w ten sposób do środowisk kibolskich. Ale czy w przeszłości obóz polityczny Czwartej RP, wraz z niektórymi dziennikarzami i reżyserami filmowymi, nie tworzył nadrzeczywistości, w której to próbowano wmówić nam, że istnieje zjawisko stadionowych patriotów? Czyż to nie ci dziennikarze i reżyserzy filmowi, reprezentujący obóz polityczny Czwartej RP, na polityczny użytek tego obozu, nie stworzyli ideologicznych podwalin dla środowisk, które nazywano stadionowymi patriotami? Czyż nie istniał sojusz pomiędzy obozem Czwartej RP i środowiskami kibolskimi? Czyż sojusz pomiędzy środowiskami kibolskimi i szeroko rozumianym ruchem poparcia Jarosława Kaczyńskiego, nie ziścił się współpracą (korzystną wówczas dla obu stron) podczas kampanii wyborczej we wrześniu i październiku 2011 roku? Czyż sami politycy obozu Czwartej RP nie bronili w massmediach postaci budzących - delikatnie mówiąc – kontrowersje, a więc osób, których przynależność do grup pseudokibicowskich dla nikogo nie była tajemnicą? Czyż dziennikarze związani z obozem politycznym Czwartej RP nie angażowali się osobiście w obronę Piotra Staruchowicza, osoby, której biografia budzi kontrowersje w polskiej przestrzeni publicznej?

Szanowni Czytelnicy, kiedy podczas oglądania tej konferencji prasowej zrozumiałem, że to się dzieje naprawdę, ogarnął mnie pusty śmiech. Był to równocześnie śmiech przez łzy. Okazało się bowiem, że w polskiej polityce hipokryzja nie ma granic. A przedstawiciele partii Prawo i Sprawiedliwość mają krótką, bardzo krótką pamięć…

Jedno mnie jednak zastanawia. W jaki sposób zarówno PiS, jak również środowiska polityczno-medialne związane z tą partią, wytłumaczą swojemu elektoratowi tę nagłą zmianę frontu, tę niespodziewaną zmianę zdania? Czy oznacza to, że środowiska kibolskie walczą nie tylko o wolność słowa? Czy oznacza to, że tak naprawdę stadionowi patrioci nie istnieją?

Zero tolerancji dla hipokryzji, Szanowny PiS-ie!

Zero tolerancji dla hipokryzji, obozie polityczny Czwartej RP!

 

 

* * *

 

 

Niepublikowane na portalu Salon24 teksty mojego autorstwa znajdą Państwo na moim blogu, pod adresem http://www.zbigniew-stefanik.blog.pl/ oraz w serwisie informacyjnym Wiadomości24, na stronie http://www.wiadomosci24.pl/autor/zbigniew_stefanik,362608,an,aid.html. Zapraszam Państwa do ich lektury i merytorycznej dyskusji.

Szanowni Państwo, nazywam się Zbigniew Stefanik. Ze względu na pojawiające się od pewnego czasu zarzuty pod moim adresem, w pierwszej kolejności pragnę Państwa poinformować, że jestem osobą niewidomą, co znacząco utrudnia mi korzystanie ze wszystkich możliwości, które oferują media internetowe, na których publikuję moje artykuły. Niestety, z powodów technicznych nie mam możliwości odpisania na komentarze, które, Szanowni Czytelnicy, umieszczacie pod moimi notkami. Mimo to, za niezależny od mojej woli brak odpowiedzi, wszystkich Czytelników najmocniej przepraszam! Pragnę jednak podkreślić, że mam możliwość czytania Państwa komentarzy i bez wyjątku zapoznaję się z nimi wszystkimi. Dlatego bardzo proszę o nie zrażanie się moim brakiem technicznych możliwości niezbędnych do odpowiedzi na komentarze i aktywne włączenie się do dyskusji. Zapraszam wszystkich Czytelników do komentowania moich tekstów. Wszystkie Wasze komentarze są dla mnie cenne, te nieprzychylne również. Jednocześnie, drodzy Czytelnicy, informuję Was, że jeśli będziecie chcieli, bym odpowiedział na Wasz komentarz, dotyczący jakiegoś mojego artykułu, to możecie go Państwo przesłać na następujący adres e-mail: solidarnosc.stefanik@laposte.net. Gwarantuję, iż odpowiem na wszystkie Państwa ewentualne uwagi i komentarze - drogą e-mailową. Jednocześnie przepraszam za niedogodności, które wynikają z kwestii niezależnych ode mnie oraz z góry dziękuję za wyrozumiałość. Urodziłem się w Polsce, lecz od ponad dwudziestu pięciu lat mieszkam we Francji. Z wykształcenia jestem politologiem i europeistą, ukończyłem Instytut Studiów Politycznych w Strassburgu oraz College of Europe w podwarszawskim Natolinie. Obecnie jestem publicystą, polsko-francuskim obserwatorem i komentatorem zarówno polskiego, jak i europejskiego życia politycznego. Posiadam polskie i francuskie obywatelstwo. Na co dzień żyję pomiędzy Strassburgiem i Wrocławiem, między Francją i Polską. Aktualnie nie jestem członkiem żadnej partii politycznej w Polsce. Do czasu wyborów parlamentarnych, które odbyły się w październiku 2011 roku, byłem aktywnym uczestnikiem polskiego życia politycznego. Początkowo działałem w krakowskich strukturach PiS. W szeregi tej partii wstąpiłem w maju 2005 roku. Następnie współpracowałem z posłanką Aleksandrą Natalli-Świat, jako jeden z jej asystentów. Po katastrofie smoleńskiej postanowiłem opuścić partię Prawo i Sprawiedliwość. Swoją rezygnację ogłosiłem w sierpniu 2010 roku. Opuszczenie partii - z którą współpracowałem przez ponad pięć lat - było dla mnie niezwykle trudną decyzją. Wpływ na nią miały przede wszystkim dwie kwestie. Po pierwsze, podjąłem tę decyzję ponieważ nie potrafiłem zaakceptować retoryki Jarosława Kaczyńskiego i jego najbliższych współpracowników, która niemal od 10 kwietnia 2010 roku zaczęła przypominać postulaty skrajnej prawicy. Po drugie, nie mogłem się zgodzić na sposób, w jaki liderzy PiS traktowali najwyższych przedstawicieli Najjaśniejszej Rzeczypospolitej; rządzących, którzy zostali przecież wybrani większością głosów w demokratycznych wyborach. Po wystąpieniu z Prawa i Sprawiedliwości zaangażowałem się w budowę partii Polska Jest Najważniejsza. Z ramienia tej partii w 2011 roku zostałem kandydatem do Sejmu RP w okręgu wyborczym nr 3. Jestem zwolennikiem politycznego centrum. Moje poglądy na problemy gospodarcze są bardziej zbliżone do wizji społecznej, niż liberalnej. Jestem zwolennikiem państwa opiekuńczego, jednak na ściśle określonych zasadach. W mojej opinii państwo powinno być opiekuńcze, dopóki nie dławi inicjatywy społecznej i gospodarczej. Uważam bowiem, że to właśnie indywidualna inicjatywa jest główną siłą, która napędza rozwój gospodarczy i społeczny; jest niezbędnym czynnikiem dla utworzenia silnej klasy średniej, jak również dla społeczeństwa obywatelskiego. Jestem zwolennikiem państwa o świeckim charakterze, mimo, iż jestem ochrzczonym i wierzącym katolikiem. Uważam jednakże, że wiara to indywidualna sprawa każdego obywatela. Dlatego państwo nie powinno popierać, ani finansować żadnej wspólnoty religijnej. Jestem zwolennikiem polskiej integracji z Unią Europejską, bowiem uważam, iż dla Polski to bezprecedensowa szansa na udoskonalenie naszego Państwa i na niespotykany dotąd rozwój gospodarczy. Jednakże - w moim przekonaniu – o integracji europejskiej nie można mówić, iż jest dobra lub zła. Rozpatrywanie jej w takich kategoriach jest błędem! Integracja europejska jest po prostu konieczna w zglobalizowanym świecie, gdzie gospodarcza i polityczna konkurencja jest bezwzględna i nie pozostawia żadnego miejsca dla osamotnionych państw, które pozostawałyby poza ponadregionalnymi wspólnotami. Świat się zmienia, należy się więc zmieniać razem z nim! Tylko w zintegrowanej i silnej Unii Europejskiej można budować silną Polskę, gdyż pojedyncze państwa nie mają żadnych szans na sprostanie gospodarczej konkurencji i społeczno-politycznym wymogom świata w dwudziestym pierwszym stuleciu. Stąd konieczność polskiej integracji z Unią Europejską, bez której Polska nie ma żadnych szans na rozwój, żadnych szans na obiecującą przyszłość pod względem znaczenia politycznego w Europie i na świecie. Zapraszam wszystkich do zapoznania się z moimi artykułami, w których pragnę podzielić się z Państwem swoim punktem widzenia na tematy związane z wydarzeniami na polskiej i europejskiej scenie politycznej. Zapraszam także do kulturalnej i merytorycznej dyskusji. Mam świadomość, iż polityka budzi wiele bardzo silnych emocji. Mimo to byłbym wdzięczny za debatę pozbawioną niepotrzebnej agresji i zacietrzewienia.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka