Kampania wyborcza do europarlamentu weszła na ostatnią prostą. To zła wiadomość dla koalicji Europa Plus Twój Ruch.
Protektor, a zarazem « ojciec chrzestny » koalicji Europa Plus Twój Ruch zawiódł swoich protegowanych. Aleksander Kwaśniewski swoim namaszczeniem nie doprowadził do sondażowego skoku w górę, nie poprawił poparcia społecznego dla kandydatów na europosłów z list tej koalicji. Dodatkowo ten, który miał wspierać nowy lewicowy projekt polityczny, sam teraz potrzebuje wsparcia. Okazało się bowiem, że były prezydent RP współpracuje z pewną ukraińska spółką; podobno pełni w tej spółce rolę konsultanta. W Polsce pojawiło się więc wiele opinii, jakoby Aleksander Kwaśniewski robił jakieś… niejasne i niezbyt ciekawe interesy z jakimiś… nieciekawymi ludźmi że Wschodu. Byłemu prezydentowi wytknięto również, że jego ukraiński pracodawca był ministrem w rządzie Mykoła Azarowa, podczas panowania nad Ukrainą Wiktora Janukowicza i jego obozu politycznego.
Aleksander Kwaśniewski po raz kolejny znalazł się więc w krzyżowym ogniu pytań, pytań, których jest coraz więcej. Tym samym wokół Kwaśniewskiego narasta atmosfera niedomówień i podejrzeń. Sam Janusz Palikot sprawia wrażenie, jakby przestał wierzyć w moc swojego politycznego protektora. Poparcie byłego prezydenta przewodniczący Twojego Ruchu wycenił na 2%.
Podana informacja o współpracy Aleksandra Kwaśniewskiego z szeroko rozumianym tak zwanym wschodnim biznesem, wywołała poruszenie w polskiej przestrzeni publicznej. Jest to co najmniej zaskakujące. Przecież jakiś czas temu pojawiła się informacja o współpracy Kwaśniewskiego ze wschodnim biznesem (wówczas w Kazachstanie). Wtedy były prezydent RP również miał być konsultantem. A przecież Aleksander Kwaśniewski nie od dziś przejawia zainteresowania Wschodem, wschodnim życiem politycznym, ekonomicznym i biznesowym.
Można odnieść wrażenie, że niektórzy przedstawiciele polskich środowisk politycznych, medialnych i opiniotwórczych funkcjonują w swojego rodzaju politycznym Matrixie. Albowiem po niezliczonych wpadkach Aleksandra Kwaśniewskiego, po klęskach poniesionych przez partie polityczne i polityczne projekty, które Kwaśniewski w przeszłości wspierał, oni nadal wierzą w jego nadzwyczajną, wręcz niemal magiczną moc oddziaływania na opinię publiczną. Dla niektórych polityków, publicystów czy dziennikarzy Aleksander Kwaśniewski jest swego rodzaju mężem opatrznościowym, który za sprawą samego swojego poparcia jest w stanie jakoś znacząco - czy nawet decydująco - wpłynąć na los politycznych formacji, czy poszczególnych ludzi, których w wyborach popiera.
Skąd bierze się ta wiara w magiczną moc Aleksandra Kwaśniewskiego? Najpewniej z księżyca - innego wytłumaczenia nie widzę. Albowiem w świetle faktów wiara w moc Aleksandra Kwaśniewskiego jest nieuzasadniona i całkowicie nie ma w nich pokrycia.
Ostatnie lata polskiego życia politycznego pokazują jednoznacznie, że poparcie Aleksandra Kwaśniewskiego nie pomaga, a czasem może nawet zaszkodzić. Najlepszym tego przykładem jest wynik, który osiągnął polityczny projekt wspierany w 2007 roku przez Kwaśniewskiego; chodzi tutaj o koalicję Lewica i Demokraci (LiD). W kampanii wyborczej LiD-u - mówiąc delikatnie, bardzo delikatnie! - Aleksander Kwaśniewski nie pomógł. Przypomnę, że najpierw udzielił studentom na Ukrainie bardzo ciekawego « wykładu ». Przy czym ów wykład nie został zapamiętany ze względu na treść, ale ze względu na swoją formę, dość « prekursorską » formę. Po wykładzie Kwaśniewski, odpowiadając na pytania dziennikarzy, pochwalił sie, że jest wolny, jak ptak i robi co chce. A więc, jego zdaniem, co za różnica czy wypił jeden kieliszek czy dziesięć.
Jakiś czas później, udzielając rady Ludwikowi Dornowi i Sabie, jak również Lechowi i Jarosławowi Kaczyńskim podczas konwencji wyborczej LiD-u Kwaśniewski znowu się nie popisał. Albo - wręcz odwrotnie - popisał się aż za bardzo… Wtedy złapał ponoć wirusa filipińskiego i brał silne leki, żeby go zwalczyć. Tłumacząc się dziennikarzom z filipińskiego wirusa, Kwaśniewski oburzał się, nie rozumiał w czym tkwi problem.
Wynik osiągnięty przez koalicję Lewica i Demokraci był o wiele niższy, niż oczekiwali tego jej polityczni działacze i ci, którzy znajdowali się na liście LiD-u do Sejmu i którzy – mimo « pomocy » Aleksandra Kwaśniewskiego - w ławach poselskich nie zasiedli.
Poparcie Aleksandra Kwaśniewskiego nie pomogło Sojuszowi Lewicy Demokratycznej podczas wyborów prezydenckich w 2010 roku. Wsparcie Aleksandra Kwaśniewskiego nie pomogło również Sojuszowi Lewicy Demokratycznej podczas wyborów parlamentarnych w 2011 roku. W tych wyborach SLD uzyskał najgorszy wynik w swojej historii i to pomimo, iż Kwaśniewski tę formację wspierał. Po wyborach parlamentarnych Grzegorz Napieralski stracił stanowisko przewodniczącego SLD, pomimo zakulisowego wsparcia Aleksandra Kwaśniewskiego. A teraz - jeśli wierzyć badaniom opinii publicznej - wsparcie Aleksandra Kwaśniewskiego nie pomaga koalicji Europa Plus Twój Ruch.
Ci, którzy wierzą w moc oddziaływania na polskie społeczeństwo i polski pejzaż polityczny Aleksandra Kwaśniewskiego są w głębokim błędzie. Poparcie Aleksandra Kwaśniewskiego w tym momencie jest absolutnie bez żadnego znaczenia i tak jest od wielu lat, co najmniej od klęski wyborczej LiD-u w październiku 2007 roku.
Były prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski to polityczny has been, czy – po prostu - politycznie jest passé. Początek końca jego mocy politycznego uwodzenia wyborców i oddziaływania na polską scenę polityczną ma swoje źródło w momencie nagłośnienia afery związanej z osobą Lwa Rywina. Jakiś czas później Kwaśniewski sam przyczynił się do pogorszenia swojej reputacji, kiedy przed odejściem z Belwederu udzielił amnestii dość kontrowersyjnym osobom. Dzisiaj Kwaśniewski nie pełni w Polsce żadnej większej roli, no, być może pełni jedynie funkcję komentatora politycznego. A i to tylko w niektórych mediach.
W świecie zachodnim Aleksander Kwaśniewski nie posiada żadnego networku. W Brukseli nie jest on obdarzony jakimiś wyjątkowymi względami czy szacunkiem i nikt z przedstawicieli instytucji Unii Europejskiej nie wiąże z Kwaśniewskim żadnych planów ani politycznych nadziei. Były prezydent Polski nie posiada również żadnego politycznego networku, ani środowisk sobie przychylnych w państwach członkowskich w UE. Poza tym nie wszyscy politycy świata zachodniego wiedzą kim jest Aleksander Kwaśniewski. Dlaczego? Ponieważ - z politycznego punktu widzenia - Aleksandra Kwaśniewskiego po prostu już nie ma. A jeśli ktoś jednak kojarzy Kwaśniewskiego w Europie Zachodniej, to w kontekście wschodniego biznesu. Niekoniecznie transparentnego.
Aleksander Kwaśniewski nigdy nie był mężem opatrznościowym i nigdy nie posiadał żadnej « nadzwyczajnej » mocy oddziaływania na polską scenę polityczną. Polityczna siła i skuteczność Kwaśniewskiego w Polsce to jedynie mit; mit bez pokrycia.
Były prezydent RP nigdy nie działał w pojedynkę. To nie Aleksander Kwaśniewski odnosił potężne polityczne sukcesy, tylko tandem Miller - Kwaśniewski prowadził do największych zwycięstw postkomunistycznej « lewicy » w Polsce. Leszek Miller zajmował się strukturami partyjnymi, organizował kampanie wyborcze oraz dbał o porządek i posłuszeństwo członków, zarówno w swojej postkomunistycznej formacji, jak również w postkomunistycznych środowiskach. Z kolei Aleksander Kwaśniewski był twarzą obozu postkomunistycznego. Leszek Miler organizował i pracował na sukces postkomunistów. A Aleksander Kwaśniewski ów sukces promował i – będąc twarzą polskiego postkomunizmu - ów sukces konsumował. To przecież Kwaśniewski był prezydentem RP przez dziesięć lat. Ale sam tego nie osiągnął. Inni osiągnęli to za niego, a Kwaśniewski tylko skorzystał z ich pracy i promował ich polityczny obóz. To wszystko, tylko tyle dokonał Aleksander Kwaśniewski.
Postkomunistyczna lewica odnosiła w Polsce wielkie polityczne sukcesy, dopóki funkcjonował polityczny duet Miller - Kwaśniewski. Ale kiedy panowie się pokłócili, wraz z tandemem Miller - Kwaśniewski upadł polityczny obóz postkomunistyczny w Polsce.
Można domniemywać, że u Leszka Millera narastało poczucie krzywdy i niesprawiedliwości. W końcu to on pracował na sukces Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a Aleksander Kwaśniewski ów sukces tylko konsumował. Wiele wskazuje na to, iż Kwaśniewski był kandydatem na prezydenta RP z namaszczenia Leszka Milera. Później Miller zadbał, żeby Kwaśniewski prezydentem pozostał przez dwie kadencje. Jednak kiedy przyszedł moment, żeby się odwdzięczyć, Kwaśniewski o swoim politycznym dobroczyńcy po prostu zapomniał, a Sojuszowi Lewicy Demokratycznej Leszka Milera powiedział « więcej wizji, mniej telewizji ». Tak się Kwaśniewski odwdzięczył Leszkowi Millerowi, a jeszcze na koniec przyjął rezygnację Millera z urzędu Prezesa Rady Ministrów RP. I nie protestował, nie prosił go: « Leszku zostań ».
Aleksander Kwaśniewski miał duży wpływ na polskie życie polityczne - to fakt. Ale – powtórzę raz jeszcze - tylko dlatego, że funkcjonował wówczas tandem Miller - Kwaśniewski, w którym to Leszek Miller pracował na sukces owego tandemu, a Aleksander Kwaśniewski ten sukces konsumował.
Dzisiaj tandem Miller - Kwaśniewski jest już passé. I dlatego Aleksander Kwaśniewski również jest politycznie passé. Wiązanie jakiś politycznych nadziei z poparciem czy uczestnictwem Aleksandra Kwaśniewskiego w jakimś politycznym projekcie jest bezpodstawne i niedorzeczne. Aleksander Kwaśniewski nie jest w stanie ani pomóc, ani przeszkodzić żadnemu politycznemu projektowi w Polsce. Dlaczego? Ponieważ z politycznego punktu widzenia Aleksandra Kwaśniewskiego już nie ma. Zaś ci, którzy mimo faktów i zdrowego rozsądku wierzą w moc Aleksandra Kwaśniewskiego i możliwość oddziaływania byłego prezydenta na bieżące życie polityczne w Polsce, funkcjonują w jakiejś równoległej rzeczywistości. Funkcjonują oni w jakimś politycznym Matrixie. Być może mogliby oni skorzystać z rady tego, którego nadal uważają za swojego męża opatrznościowego: « Nie idźcie tą drogą. Zostawcie polityczny Matrix i wróćcie do politycznej rzeczywistości ».
W świecie realnym, w bieżącym świecie politycznym, tym rzeczywistym, Aleksander Kwaśniewski to polityczny has been, Aleksander Kwaśniewski jest politycznie passé.
* * *
Niepublikowane na portalu Salon24 teksty mojego autorstwa znajdą Państwo na moim blogu, pod adresem:
http://www.zbigniew-stefanik.blog.pl/
oraz w serwisie informacyjnym Wiadomości24, na stronie:
http://www.wiadomosci24.pl/autor/zbigniew_stefanik,362608,an,aid.html
Zapraszam Państwa do ich lektury i merytorycznej dyskusji.